poniedziałek, 8 lipca 2013

5 .

Jadąc do mieszkania , poznałam całkiem inną stronę Zbyszka . Czyżby skrywał przed wszystkimi swoje prawdziwe oblicze ? a może udaję tylko przed mną ? nie wiem ale postaram się dowiedzieć .
- no więc witaj w moich progach - przywitałam Zbyszka wpuszczając go do mieszkania
- no , no mieszkanie ładne , tylko takie mdłe - stwierdził otwarcie
- wiem dlatego musimy się zabierać do pracy .
Widząc jego bezradną minę , podałam mu koszulę , żeby sie przebrał .

Powiem tak , nie spodziewałam się pomocy z jego strony , może nie jest taki zły ?
Pomalowaliśmy mieszkanie , została tylko kuchnia . Zrobiłam kolację i podziękowałam mu .Żegnając sie przy drzwiach , chciałam cmoknąć go w policzek , jednak przekręcił głowę i natrafiłam na kącik jego ust . Już nic z tego nie rozumiem.

Widziałem jak na mnie dziś patrzyła .Wiem że jestem coraz bliżej spełnienia zakładu .Trudno musiałem się poświęcić malując jej mieszkanie . Taka cisza przed burzą .Szkoda że to ją spotka , całkiem równa z niej babka . Ale musze im udowodnić , że nikt mi się nie oprze .Widząc jak chce mnie pocałować w policzek , chciałem szybko się obrócić , lecz była szybsza i trafiła tylko w kącik ust .Wracałem do mieszkania w pełni zadowolony , jednak nie przypuszczałem kogo spotkam pod swoimi drzwiami..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz